Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski
339
BLOG

Czy Amber Gold to zapłata za .... Smoleńsk?

Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski Polityka Obserwuj notkę 11


CZY AMBER GOLD TO ZAPŁATA ZA … SMOLEŃSK?




Przyjrzyjcie się Państwo, uważnie. Z ogromną ostentacją rozpoczyna działalność firma, mająca za prezesa drobnego hochsztaplera. Firma oferuje całkowicie nieprawdopodobne warunki finansowe. Otwiera sieć lokali w najlepszych punktach miast i miasteczek. Prowadzi ogromną, bardzo kosztowną kampanię reklamową we wszelkich mediach. Ma na swoich usługach wielu polityków i dzieci polityków. Prowadzi działalność wbrew prawu, mimo nadzoru całego szeregu instytucji państwowych – instytucji o charakterze czysto represyjnych – mających możliwości – i skłonność – by każdego obywatela, który choćby o milimetr uchybi prawu – obedrzeć do gołej skóry i wdeptać w glebę. Jest objęta działaniem operacyjnym służb.




I co?




I nic. Działa w najlepsze, oszukuje tysiące ludzi, gromadzi setki milionów, które się rozpływają w powietrzu. A materiały operacyjne, gromadzone przez służby (służby pozostające pod bezpośrednim nadzorem premiera), w tajemniczy sposób znikają, stają się nieczytelne, lub niedostępne. I dalej nic. Nie ma winnych, nie ma odpowiedzialnych. Posadzono tylko dwie osoby, które doskonale wiedzą, ze o ile będą milczeć, nic im nie grozi, za kilka lat wyjdą za dobre sprawowanie – i będą żyli dostatnio, oni i ich dzieci – oczywiście o ile będą lojalni.




Analizując zaś czas w którym działy się te sprawy, zwraca naszą uwagę bezpośrednie następstwo Amber Gold po – Smoleńsku. Jeżeli teraz przyjrzymy się uważnie wynikom prawdziwego blogerskiego śledztwa smoleńskiego – które to wyniki nie mają NIC wspólnego z wynikami działań wszelkich komisji, czy podkomisji – oraz znanym i w niewyjaśnionych (bo zgoda na ich publikację musiała pochodzić z bardzo wysokich kręgów i to nie tylko w Polsce) okolicznościach opublikowanym np. zdjęciom z żółwikami (zadajmy sobie proste pytanie kto z kim i w jakich okolicznościach przybija żółwiki – czy są to inne okoliczności, niż powodzenie wspólnie zaplanowanej i przeprowadzonej operacji)


- więc gdy się temu przyjrzymy – oraz zwrócimy uwagę na ten kontekst - oraz obecność w całej operacji syna premiera – sprawiającej wrażenie dodatkowego uwiarygodnienia z jednej – oraz ustanowienie kaucji w postaci zakładnika z drugiej strony....




to na postawione wyżej pytanie odpowiedź zacznie nam się jawić nie w postaci znaczącego popukania się w czoło nad moją tezą -




tylko może niejeden z Was zada sobie pytanie: czy faktycznie możliwy jest taki zbieg w jednym czasie i miejscu: głupoty, ślepoty, niekompetencji, lenistwa, upośledzenia poznawczego, lekkomyślności – i tych wszystkich innych cech, które próbuje się nam wmówić przy okazji jednej i drugiej sprawy – czy też chodzi o coś bardzo poważnego, czego przykrycie i ukrycie wymaga tak bardzo karkołomnej ekwilibrystyki.




Chodzi o prawdziwe motywy „Smoleńska” - cokolwiek za tym hasłem się kryje – i o prawdziwe motywy operacji Amber Gold – oraz prawdziwych mocodawców tej operacji – może polskich, może zagranicznych. Czemu służył Smoleńsk – starałem się przedstawić w Smoleńskim Tryptyku. Czy Amber Gold był formą zapłaty za przeprowadzenie Smoleńska – mam wrażenie, że to wysoce prawdopodobne.




Dziękuję za uwagę. Nie zniechęcajcie się nikczemną (w sensie: krótką) formą tego tekstu. Skupcie się na treści – kto zrozumie skalę, nie będzie rozczarowany. Poza tym nie chodzi o czar – tylko o prawdę.






Ostatnie zdanie dedykuję pewnemu znamienitemu blogerowi, który wspólnie z innymi znamienitymi blogerami od siedmiu lat bada sprawę smoleńską, skupiając się na ...wątku katastrofy komunikacyjnej. Jeżeli to prawda, to tylko potwierdza tezę, że znamienitość nie jedno ma oblicze – i niektórzy znamienici zasługują co najwyżej na udział w Śniadaniu Miszczów – lub podobnym znamienitym gronie.




Kończąc już: dziś w Saloniku Politycznym, który oglądam chyba z jakiegoś szkodliwego nawyku – objawił się ostatni już chyba dziennikarz stuprocentowo odporny na fakty i całkowicie pozostający w rzeczywistości równoległej. Twierdzący, że z zeznań przed komisją ds Amber Gold w żaden sposób nie wynika by premier Tusk miał cokolwiek wspólnego z całą sprawą i by mogło mu to zaszkodzić...




To Andrzej Stankiewicz - „publicysta” i do tego „niezależny” - ten sam o którym kiedyś pisałem, że posiada nadzwyczaj rzadki dar, by wychodząc od całkowicie nieistotnych szczegółów i następnie zawzięcie deliberując na granicy utraty poczucia czasu – nieuchronnie dochodzi do całkowicie nieistotnych wniosków. Taki ma dar, choć nie wiem od kogo.


jako zodiakalny Bliźniak posiadam dwie, albo więcej twarzy, czy może osobowości. Na potrzeby tego miejsca jestem zwolennikiem poszanowania prawdy w życiu publicznym, zachowania podmiotowości tak państwa, jak i jego obywateli każdego z osobna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka