Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski
248
BLOG

Durny zbędny armagedon. Mój protest.

Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski Kultura Obserwuj notkę 0

fragment tekstu:


       "Wieszam swoje notki również na Salonie24 - zajrzałem tam (po przerwie) wczoraj i szlag jasny mnie trafił. Nowa niepowtarzalna szata graficzna w perfekcyjny sposób łączy chaos z inwigilacją. Kakofonia reklam, stworzenie podziału kastowego (chyba tak to trzeba nazwać) blogerów - podziału na widoczną i wyeksponowaną zdjęciami grupę wybrańców - i resztę, stłoczoną gdzieś daleko na szarym końcu długiej strony. Uderzające podobieństwo nowej szaty do tej z Wirtualnej Polski wydaje się wskazywać kierunek ku któremu zmierza (może raczej trzeba użyć słowa "dryfuje") Salon24.

Do tego wymuszone powiązanie możliwości komentowania z Facebookiem (zwanym niekiedy zupełnie nie wiedzieć czemu pejsbukiem) - czyli de facto inwigilacja zewnętrzna dopełnia obrazu....."


więcej, oraz interesująca dyskusja w komentarzach tu:

http://att.neon24.pl/post/136180,neonie-obys-nie-poszedl-droga-salonu24


Igor Janke, Bogna Janke

Szanowni Państwo

Proszę przyjąć moje nieszczere, acz szczerze sarkastyczne gratulacje - oto właśnie udało się Wam zniszczyć największą w Polsce społeczność blogerską. Portal w poprzedniej formie miał swoje wady - jednak nie wynikały one z niedostatków formy plastycznej, a z niejasnych zasad promowania jednych, a utrudniania życia innym blogerom. Portal był czytelny, dość - mimo wyżej podanych zastrzeżeń - demokratyczny, łatwo dostępny. Przede wszystkim jednak był  NASZ - daliście nam formę do wypełnienia - a my, czyli społeczność blogerska WYPEŁNILIŚMY tę formę swoją pracą, swoimi przemyśleniami, sporami, czy wręcz kłótniami, a nawet upierdliwym trollingiem. To wszystko było jednak NASZE w takim sensie że było to miejsce przewidywalne, nieprzesadnie restrykcyjne. W trudnym świecie nieustannej nawalanki politycznej połączonej z represyjną polityką  (poprzedniej) władzy było to nasze przyjazne okno na świat. Miejsce (prawie) nieskrępowanej wymiany myśli, jedno z dość jednak nielicznych, może jedyne o takim zasięgu.

Niestety, z niejasnych przyczyn ktoś postanowił to zmienić i naprawić w taki sposób, że miejsce owo uległo dezintegracji, społeczność została rozbita i skłócona. Okno niezależnej myśli zostało zamknięte. Kwestią czasu jest odpływ uczestników.

Komu to przeszkadzało? Czy ktoś na tym skorzystał? Kto na tym skorzystał? Jakiego rodzaju była ta korzyść? Te pytania - odpowiedzi na nie -zapewne pozostaną owiane mgłą tajemnicy. Czy tylko chodzi o pieniądze? Można by tak podejrzewać, jednak zaskakujący obligatoryjny związek z platformą społecznościową mającą ostatnio wyjątkowo kiepskie notowania w Polsce i nie tylko w Polsce, każe podejrzewać, że chodzi o coś więcej. I pewnie możemy się domyślać o co. I pewnie tylko domyślać.

Składam swój protest wobec polityce władz portalu.

Za chwilę zlikwiduję świeżo dla potrzeb tylko tego publikatora założone konto na FB. Będę tu zamieszczał swoje teksty o ile nie zostanę zablokowany - ale nie będę komentował, ani odpowiadał na komentarze. Liczę, że  znajdzie się grupa która pójdzie w moje ślady - dostatecznie liczna, by skłonić Państwa do refleksji. I być może do zmiany wyjątkowo nietrafionej decyzji. Taka historia miała już swój precedens - ślad do niego można znaleźć pod zalinkowanym adresem.


Dziękuję za uwagę

Andrzej Tokarski

jako zodiakalny Bliźniak posiadam dwie, albo więcej twarzy, czy może osobowości. Na potrzeby tego miejsca jestem zwolennikiem poszanowania prawdy w życiu publicznym, zachowania podmiotowości tak państwa, jak i jego obywateli każdego z osobna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura